Obraziłam się

na tramwaje. 

Tak uwielbiałam nimi jeździć, a teraz? Ich widok mnie przygnębia i irytuje. 

Wszystko przez wczorajszy mandat. Tylko ja tak potrafię… Mając w kieszeni dwa bilety z poprzedniej trasy i dwa nowe – włożyć do kasownika dwa zużyte bilety – i trafić na kontrolę. Czyli mandat też razy dwa. Mało tego, nie miałam dowodu i ktoś musiał potwierdzić moje dane…

Zdałam sobie sprawę, że imię i nazwisko, adres i datę urodzenia nie zna chyba nikt, prócz byłego męża, ale był późny weekend i on w tym czasie, był na bank,  w trzecim wymiarze, zatem wybrałam opcję drugą i ostateczną. Teściowa! 

Toteż, obraziłam się na tramwaje. 

7 myśli w temacie “Obraziłam się

  1. ojej a to pech, współczuję… a jak długo trwa u Ciebie obrażanie się?
    ja też bardzo lubię tramwaje, bo nie można w nich dostać choroby lokomocyjnej 🙂
    ale wiąże się z nimi też jedno rozczarowanie. umówiłam się raz z jednym chłopakiem na przystanku, mieliśmy razem gdzieś jechać.
    przychodzę a tu go nie ma. piszę co jest grane, a on mi na to że się zabrał z kolegą spod bloku…

    a to on sam wyskoczył z tą propozycją chciałam zaznaczyć …życie…

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do REMANENT Anuluj pisanie odpowiedzi